niedziela, 1 marca 2015

Od Aryi CD Mary Grace

Lively oddalała się a właściwie po chwili nie było jej już właściwie widać. Wzruszyłam ramionami po czym zakłusowałam a potem ściskając mocniej boki Septuma zmusiłam go do galopu. Wałach zagalopował i nawet trochę przyśpieszył. Obok galopował koń Stev'a. Po krótkim czasie byłam pod akademią. Zatrzymałam Septuma i zsiadłam z niego. Poluzowałam koniom popręgi po czym zaprowadziłam je do stajni. Już od progu do uszu docierały śmiechy i głosy Mary oraz Steven'a. Uśmiechnęłam się kiedy dziewczyna wypadła z boksu Lively. Po chwili wyszedł z niego Stev od razu podszedł do mnie i chwycił wodze swojego konia.
-Dzięki.
Uśmiechnęłam się w odpowiedzi po czym zaprowadziłam Septuma do boksu. Oporządziłam go, zaniosłam sprzęt do siodlarni po czym wróciłam do wałacha. Po chwili przy wejściu do boksu stała Mary Grace i Steven.
-Idziesz z nami do KFC ?
-Nie dzięki. Mary daj znać jak już wrócisz.
Rzuciłam za nią, obróciła się i posłała mi szeroki uśmiech.
~*~
Wróciłam do pokoju około 18:00, po drodze nie spotkałam Mary ani Stev'a. Przebrałam się po czym narzuciłam na siebie płaszcz. Zawołałam Baron'a któremu przypięłam smycz i wyszłam. Pies szedł przy nodze i rozglądał się po korytarzu. Jeden z nauczycieli uśmiechnął się na widok psa a kiedy wyciągnął do niego rękę ten przysunął się bliżej mojej nogi. Futro na grzbiecie Baron'a zjerzyły się a on sam zaczął powarkiwać. Zganiłam psa i przeprosiłam nauczyciela, jak twierdził nic się nie stało i nie ma za co przepraszać. Przy wyjściu natknęłam się na Mary i jej towarzysza. Uśmiechnęłam się do nich.
-Idziecie ze mną i z Baron'em ?
-W sumie czemu nie.

(Mary ? Stev ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz