sobota, 21 lutego 2015

Od Nathan'a - C.D Kate

Czemu nie? – zapytałem patrząc w niebo.
- Też można – pokiwała głową dziewczyna.
- Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają, pod nogami piękne błotko…
- Już wolałam śnieg – westchnęła dziewczyna. Zgadzam się z nią. Zima jest nastrojowa. Jedyna taka w całym roku. Słońce jest zawsze, lato czy wiosna jest taka zwykła. A śnieg, biały, zimny śnieg jest tylko kilka razy w roku.
- A ty?
- Co ja? – zdziwiła się.
- Masz zamiar stać tu cały dzień? – uśmiechnąłem się pod nosem.
- Dopóki mam towarzystwo… - uśmiechnęła się.
- …Tyle koni za ogrodzeniem…
- Dokładnie to miałam na myśli – powiedziała cicho, a ja westchnąłem. Poszedłbym na jakąś imprezę. Tutaj faktycznie mogłem tylko podziwiać słoneczko, ptaszki i końskie gówienka na pastwisku.
- Zimno. Idziesz się napić herbaty? – zapytałem ani drgnąwszy.
- Chętnie - powiedziała dziewczyna i odepchnela się od barierki. - Idziesz...?
- Jasne - ja także puściłem ogrodzenie. Tak naprawdę, nie mam zielonego pojęcia czy dają gdzieś tutaj herbatę. Ale skocze do stołówki, to może mi dadzą...
Dziewczyna usiadła w salonie i podwinęła nogi na sofie, a ja poszedłem po napój. Istotnie, za piękny uśmiech dostałem dwa kubki z herbatą, cukier i łyżeczki - wszystko na tacy.
Wziąłem jeden z kubków i upiłem łyk, a potem odstawiłem go spowrotem. Ruszyłem do salonu, w którym już chodził telewizor. Jakieś L jak Love czy coś w tym stylu. Położyłem tackę na stoliku i zapatrzyłem się w ekran. Nie zdążyłem zareagować, kiedy Kate wzięła mój kubek i upiła łyk.
- Ekhm - kaszlnałem. - Już piłem z tego kubka.

<Kate? Takie rozwleczone i nijakie... Nienawidzę opisywać każdej najmniejszej czynności, ale co zrobić żeby zapchać miejsce? xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz