sobota, 21 lutego 2015

Od Ayri

-Niby za co miałam ich kochać ? Pozbyli się mnie kiedy zaczęłam im przeszkadzać.
Zaciągnęłam się po czym wypuściłam dym nosem. Angie mówiła coś ale przerywało połączenie a po chwili całkiem zakończyło połączenie. Poirytowana schowałam telefom do kieszeni po czym wypaliłam papierosa. Niedopałek wyrzuciłam przez okno pokoju. Przyjechałam godzinę temu do akademii o której usłyszałam od dyrektorki szkoły z internatem. Póki co poznałam tylko nauczycieli i instruktorów. Uczniowie byli na zajęcia jednak ja nie raczyłam się na nie udać. Usiadłam na parapecie otwartego okna, nie było zimno. Śnieg miejscami się stopił ale mimo to czuło się tą zimową atmosfere. Z kieszeni bluzy wyciągnęłam paczke papierosów no a niej fajke. Odpaliłam po czym z wypuszcznego dymu zaczęłam robić kułka. No niestety papieros szybko się wypalił. Niedopałek wyrzuciłam przez okno.
-Tu nie wolno palić !
Wyjarzałam przez okno po czym wzruszyłam ramionami. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, nudziłam się. Ale po chwili podszedł do mnie Baron. Stanął na tylnych łapach a przednimi oparł się o parapet. Pogłaskałam go po głowie a potem podrapałam trochę za uchem.
-Idziemy na spacer ?
Na to pytanie Baron zaszczekał po czym z wielkim entuzjazmem pobiegł do drzwi. Zeszłam z parapetu po czym z szafki zabrałam jego smycz i obrożę. Ledwo co otworzyłam drzwi a Baron wybiegł na korytarz, niby dobrze ale po chwili usłyszałam warczenie. Wypadłam z pokoju prosto na tego ktosia.

(Jakiś chłopak ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz