wtorek, 6 stycznia 2015

Od Leny C.D. Roxana

Zsiadłam z Grajka i podbiegłam do Roxi.
-Nie ruszaj się.-Powiedziałam spokojnie, choć w środku całą wariowałam. Rozpięłam dziewczynie toczek i odrzuciłam go gdzieś na bok.
-Spróbuj ruszyć nogą.-Powiedziałam, a dziewczyna zgięła lewą nogę, a potem ją wyprostowała.-Teraz drugą.
Roxi wykonała ten sam ruch co z lewą nogą. Wzięłam prawą rękę dziewczyny i delikatnie ją zgięłam. Niebyła złamana, teraz lewa. Chwyciłam Roxi za nadgarstek, na co dziewczyna jęknęła.
-Masz uraz nadgarstka.-Powiedziałam i dalej sprawdzałam czy wszystko ok z dziewczyną. Miała cały kręgosłup.
-Daj mi rękę.-Powiedziałam, a Roxi podała prawą dłoń, a ja podciągnęłam ją do góry.  Zaprowadziła dziewczynę do samochodu i pojechałyśmy do szpitala, skąd wróciłyśmy po godzinie. Okazało się, że Roxi ma uraz nadgarstka i musi nosić stabilizator. Odprowadziłam ja do pokoju i pobiegłam na hale.
-Ja go zabije.-Powiedziałam kiedy okazało się, że konie są nadal na hali. Odprowadziłam Da Vinci'ego do boksu, a potem Grajka. Kiedy wszystko ogarnęłam wróciłam do Roxany.
Roxana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz