czwartek, 18 grudnia 2014

Od Leny C.D. Jeyson'a

-Nie za wygodnie ci?-Zapytałam sarkastycznie i spojrzałam na Jey'a.
-Nie, powiem szczerze, że materac mógłby być bardziej miękki.-Powiedział.
-Oh.. jakie ty masz wymagania.-Powiedziałam i uniosłam ręce do góry, a potem położyłam się na łóżku. Zasnęłam w mgnieniu oka. Obudziłam się następnego dnia całkiem wcześnie. Nie czułam się najlepiej, ale jakoś mi to specjalnie nie przeszkadzało. Poszłam się ogarnąć do łazienki, a kiedy wróciłam po dwudziestu minutach postanowiłam iść na stołówkę. Zeszłam po schodach i weszłam do pomieszczenia i zrobiłam sobie dwie kanapki. Usiadłam przy wolnym stoliku. Zaczęłam jeść choć każdy kęs odbierał mi chęć do dalszego posiłku. Po paru minutach przyszedł rozpromieniony Jey.
-Co się tak szczerzysz?-Zapytałam.
-Wyglądasz słodko jak śpisz.-Powiedział i pomachał mi telefonem przed twarzą, a ja nawet nie zareagowałam. Jeyson usiadł i przyjrzał mi się dokładnie.
-Kim jesteś i co zrobiłaś z Leną?-Zapytał.
-Ha ha.Czemu sądzisz, że coś jest nie tak?-Powiedziałam bez wyrazu.
-Nie pieklisz się, ani nie chcesz mnie udusić oraz jeszcze nawet nie zjadłaś jednej kanapki.-Powiedział i wstał.
-Mistrz dedukcji.-Warknęłam, a chłopak obszedł stolik i stanął za mną. Przyłożył mi nadgarstek go czoła.
-Wiesz, że masz gorączkę?-Zapytał zabierając rękę.
-Może i co z tego?-Powiedziałam i spojrzałam na niego.
Jey

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz