sobota, 8 listopada 2014

Od John'a - C.D Alice

W końcu pytania się skończyły i zaczęliśmy nieco bardziej rozwijać nasze odpowiedzi... Czyli rozmowa zaczęła się "kleić". Straciłem rachubę czasu, w końcu miło się z nią rozmawiało. Kiedy wyciągnąłem swój telefon, tak taki szpan iphone'm 5s... Nie no, wyjąłem go i sprawdziłem godzinę. Była jakoś druga w nocy. Spojrzałem na dziewczynę.
- Wiesz, że jest już druga? - spytałem.
- Nie. - odparła. 
Nawet nie zwracaliśmy na czas, dalej siedzieliśmy na kanapie i rozmawialiśmy między sobą...
*
Nie wiedziałem kiedy, ale usnąłem razem z Alice na kanapie, na siedząco, u mnie to normalka i mój kręgosłup już się do tego trochę przyzwyczaił ale dziewczyna gdy się obudziła głośno mruknęła. Wstałem z kanapy.
- Dobra idę do siebie, muszę się umyć i jeszcze przygotować na jazdę. Mam nadzieję, że trener mnie nie zabije za spóźnienie. - mruknąłem.
Dziewczyna wstała i razem poszliśmy do góry, jednak rozdzieliliśmy się tuż po tym jak ona poszła już na pierwszym piętrzę a ja na drugim...
*
Po ogarnięciu się i jeździe odprowadzałem Diabella do boksu, kogo spotkałem? Alice która właśnie rozsiodłała swojego konia.

<Alice?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz