niedziela, 17 stycznia 2016

Od Steven'a CD Aleksy

- Ty mała spryciulo...- zmarszczyłem zabawnie nos.
- Tak?- spytała jak gdyby nigdy nic.
- Jeszcze się odegram, zobaczysz- zacząłem ją łaskotać.
W efekcie czego zaczęła się tak wiercić, że prawie spadła z huśtawki. Ale oczywiście ja, jako ten bardzo mądry i zaradny, zdążyłem ją złapać. Potem wziąłem ją na barana i poszedłem tak z nią na spacer. Oczywiście nie obyło się bez tego, że przechodnie się na nas gapili.
- Głupku... Ludzie się na nas patrzą...- powiedziała cicho się śmiejąc.
- No wiesz, wzruszyłbym ramionami gdybym mógł, ale nie mogę, więc odpowiedzi powiem tylko tyle że nic mnie to nie obchodzi- wyszczerzyłem się. 
Dziesięć minut później Aleksa szła już na własnych nogach. Zatrzymaliśmy się na chwilę, bo musiałem zawiązać sznurówkę. Podczas tej zwykłej czynności, obmyśliłem "niecny plan". Podniosłem się po niecałej minucie.
- Patrz, za tobą- powiedziałem wskazując ręką coś nie istniejącego za nią, a gdy ta się odwróciła ponownie zaatakowałem. Tym razem mi się udało.




Aleksa? ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz