wtorek, 12 stycznia 2016

Od Carl'a - c.d Ivy

Wracam już z kolejnej domówki, dzisiaj nie mogłem już pić, w końcu trzeba trochę przystopować. Choć ciecz, która drażniła moje gardło, dawała mi możliwość zabawy jeszcze większej niż zwykle, tym razem trzeba było się ogarnąć. Kroczę korytarzem, z głową w chmurach, gdzie wciąż rozmyślam o alkoholu. Jednak tą czynność, jaką jest myślenie o tej cieczy, została natychmiastowo przerwana. Spoglądam na dół, gdzie już znajdowała się dziewczyna, niższa ode mnie. Była to blondynka, jakiej nie znałem.
- P-przepraszam… - powiedziała cicho, że prawie iż tego niedosłyszałem.
Nie unosi głowy, nie spogląda na mnie, tylko zbiera parę kartek, które jej wypadły. Uśmiecham się i przykucam tuż obok niej. Pomagam nieznajomej. Kiedy szybko pozbierałem, oddałem to co należało do niej. Niepewnie unosi głowę i kiwa nią w geście podziękowania. Zdążyłem się przyjrzeć jej oczom, które były koloru niebieskiego, jakby takie nieobecne, puste… Podnoszę się i patrzę na nią jeszcze chwilę, kiedy wyciągam w jej stronę rękę. Jednak ona nie korzysta z pomocy, sama wstaje, a ja się tylko na nią patrzę. Nie była chyba towarzyska, takie miałem wrażenie, ale nigdy nie wiadomo. 


Ivy? C:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz