środa, 4 lutego 2015

Od Rose - CD Melloow

Po powrocie do pokoju zmyłam z siebie brud i poszłam spać.
Przy śniadaniu okazało się, że nauczycielki od angielskiego nie ma przez co miałam dwie godziny z rana wolne. Nie miałam nic ciekawego do robienia, więc wybrałam się do stajni. Krzątało się tam pełno osób zaczynających dzień treningiem.
Wtapiając się w tłum zabrałam się za czyszczenie Lorda, który stał brudny przez wczorajsze, a właściwie to dzisiejsze zajście.
Całe błoto zeszło przez co o wiele łatwiej je było ściągnąć niż w nocy. Nim się obejrzałam koń był prawie całkiem wyczyszczony. Wszyscy już powychodzili na treningi, więc ruszyłam popatrzeć czy jest gdzieś wolne miejsce. Jak na złość nigdzie nie było. Ostatnią moją nadzieją była hala.
- Uwaga! - krzyknęłam podchodząc do drzwi.
- Proszę - usłyszałam z drugiej strony.
- A niech to, tu też jest lekcja - mruknęłam do siebie, ale wślizgnęłam się do środka, bo cóż innego miałam zrobić.
Okazało się, że to trening woltyżerki wiec szybko podeszłam do rogu hali i przykucnęłam w kącie. Uwielbiałam ten rodzaj jazdy, chodź nigdy nie próbowałam swoich sił w nim.
- Kochana, pomożesz mi? - zwróciła się do mnie trenerka. - Nie będziesz przecież siedzieć tam, gdy możesz mi pomóc i zyskamy na czasie oraz oni więcej poćwiczą.
Podeszłam wiec bez słowa i przejęłam od niej lonżę.
Patrząc na konia skądś go kojarzyłam, ale dopiero po popatrzeniu na jeźdźca zrozumiałam skąd.

Melloow?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz