sobota, 17 stycznia 2015

Od Vanessy CD John'a

- Dobra, już nie ważne- mruknęłam i wsiadłam z powrotem na Red'a.
Ruszyłam bez słowa kłusem w stronę pól. Nawet się nie oglądałam czy jedzie za mną czy być może wrócił się do akademii. Po kilku minutach przejechaliśmy przez mały mostek. Jechałam teraz dróżką obok lasu. Myślałam nad tym czemu nie chce się zgodzić. Nabrałam powietrza i wypuściłam je nosem. Kiedy byliśmy już nieco dalej obejrzałam się za siebie. Budynek akademii był daleko, a nawet bardzo daleko. Potem spojrzałam na las. Zatrzymałam konia i zsiadłam. Złapałam za wodze i szłam prowadząc Red'a po dróżce. Ogier co jakiś czas szturchał mnie chrapami. Zaczął padać drobny śnieg. Białe płatki powoli opadałby na ziemię. Szłam dalej. O ile mi wiadomo za chwilę przed nami miał ukazać się mały domek. Był zawsze otwarty a w środku nie było nic wartościowego, więc nie było mowy żeby ktoś go okradł. Obok stała mała szopa lub coś w tym stylu. Weszłam tam z ogierem i usiadłam, a on po chwili położył się obok. Przeszyły mnie ciarki. Zrobiło się trochę chłodno, ale nie za dużo. Zdjęłam siodło zostawiając samą derkę. Położyłam się opierając głowę o jego brzuch. Red podsunął głowę w moją stronę. Uśmiechnęłam się w jego stronę i delikatnie pogłaskałam go po chrapach. 

<John?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz