środa, 14 stycznia 2015

Od Elianor Do kogoś

Po kilku godzinach jazdy w końcu dotarłam. Zaparkowałam przed budynkiem i zgasiłam silnik. Wychodząc z auta wyjęłam z kieszeni kartkę na której miałam wszystkie ważne informacje. Gdy się już dobrze przyjrzałam wyprowadziłam Sheriff'a. Mój kochany haflingerek. Przyczepiłam uwiąz do kantaru i zaprowadziłam do boksu. Musiał odpocząć po długiej podróży. Kiedy wprowadziłam go dałam mu jabłko. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Pogłaskałam go po czole i poszłam odpocząć trochę do środka akademii. Przy okazji wzięłam gitarę. Jakoś udało mi się znaleźć stołówkę. Gorąca kawa to rzecz której teraz potrzebowałam. Usiadłam na kanapie w salonie. Po dziesięciu minutach kubek był już pusty. Położyłam nogi na stoliku i zaczęłam grać na gitarze śpiewając po hiszpańsku. Jednak nie robiłam tego zbyt głośno. Jeszcze tylko brakowało mi tego do szczęścia żeby ktoś usłyszał jak śpiewam. Mimo to moje obawy potwierdził się. Tak się wczułam że nie usłyszałam jak ktoś zszedł po schodach. Dopiero gdy owy ktoś stanął przede mną gwałtownie przestałam. Starałam się zachować luz i patrzyłam swobodnie na osobę, która prawdopodobnie była jednym z moich uczniów. Postać była wysoka, więc od razu zgadłam że to jakiś chłopak.

<ktoś chciałby dokończyć? xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz