piątek, 5 grudnia 2014

OD Valerii - C.D Jeyson'a

Przewróciłam oczyma kiedy chłopak znowu krzyknął z radości.
-Dobra ja ci nie będę przeszkadzać. Z resztą masz mnie chyba dosyć jak na jeden dzień.
Zaśmiałam się z tego co powiedziałam po czym wstałam z kanapy i wyszłam z pomieszczenia. Pobiegłam do pokoju gdzie podłączyłam telefon do ładowania. Kiedy ekran zaświecił się zobaczyłam kilkanaście nieodebranych połączeń od....mamy. A także kilka SMS od niej. Odczytałam wszystkie po czym oddzwoniłam do niej po podobno było to ważne. Odebrała i mówiła drżącym głosem. Dławiła się łzami po jakimś czasie udało mi się ją zrozumieć. Jej "mąż" zmarł i chciała, żebym wracała ją wspierać. Na to co powiedziała zaśmiałam się. Ona krzyknęła coś w płaczu a ja coraz głośniej się śmiałam. Po chwili matka nie miała siły by mówić....Słyszałam jak kaszle i wyje w płaczu. Nie było mi jej szkoda. Po chwili odezwała się.
 "Proszę przyjedź"
Mamrotała coś jeszcze łapczywie łapiąc powietrze. Mruknęłam coś i krzyknęłam w słuchawkę.
-Spier*alaj !!! Nie wrócę do ciebie, nie po tym co mi zrobiłaś !!! NIE JESTEŚ MOJĄ MATKĄ !!! Od dawna nią nie jesteś !!!
Krzyczałam a do oczu napłynęły mi łzy. Dziękowałam Bogu, że lokatorki nie było w pokoju. Tak samo jak nie było jej psów. Matka zaczęła dławić się łzami i z trudem łapała oddech. Rozłączyłam się i otarłam łzę która spłynęła po moim policzku. Zostawiłam telefon i poszłam wziąć długą relaksującą kąpiel.
***
Siadłam na łóżku a z szuflady szafki stojącej obok wyciągnęłam szkicownik, ołówek i kilka innych rzeczy. Zaczęłam szkicować...cisza która panowała jednak w pokoju mnie "nudziła" na telefonie włączyłam ulubioną playlistę i kontynuowałam szkicowanie. Była 23:02. Moja lokatorka otworzyła drzwi a jej psy wbiegły do środka. Cleo uśmiechnęła się i poszła do łazienki. Czułam się teraz sama.... Po chwili rozległo się pukanie.
-Proszę !!!
Krzyknęłam bardziej poirytowana niż zadowolona. Do pokoju wszedł Jeyson.
-Co chcesz ?
Spytałam już z uśmiechem kiedy ujrzałam jego osobę.

(Jeyson ? Masz mnie dość ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz