piątek, 19 grudnia 2014

Od Jeyson'a CD Leny

- To to z tego, że powinnaś leżeć, a nie siedzieć tu i siedzieć ledwo żywa- założyłem ręce.
- No ale...- zaczęła.
- Nie ma ale. Marsz o spokoju- odparłem stanowczo.
- Mówisz ja moi rodzice- westchnęła.
- Trudno. To nie zmienia faktu że masz iść do pokoju- przewróciłem oczami. Lena tylko westchnęła i powłóczyła się do siebie. Ja zjadłem swoje kanapki i poszedłem potrenować.

***

Wróciłem do akademii dopiero wieczorem. Zjadłem kolację i poszedłem sprawdzić co u Leny. Gdy zapukałem i wszedłem zastałem ją leżącą ją pod kołdrą. Obok leżały butelki z lekami. Usiadłem obok niej.
- Lepiej?- spytałem.

<Lena?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz