sobota, 8 listopada 2014

Od Vanessy CD John 'a

- Jak się spało?- spytałam kończąc zaplatanie warkocza. 
- Nie najgorzej- mruknął. 
- Masz dzisiaj chyba zły dzień- stwierdziłam. 
- Po wczorajszym wcale się nie dziwię- odparł. 
- Oj skończmy już ten temat. Może przejdziemy się dzisiaj na plażę? Jeszcze tam nie byłam, a chciałabym ją bardzo zobaczyć- zaproponowałam. 
- No nie wiem- powiedział na w pół przytomnie. 
- No nie bądź taki. Nie możesz przez cały dzień być zły. Taki spacer dobrze ci zrobi- wstałam od stolika. 
- Okej okej, niech ci będzie. Już idę tylko pójdę po telefon- wstał i poszedł do swojego pokoju. 
- Będę czekać przed wyjściem- powiedziałam i usiadłam na schodach przed akademią. Po kilku minutach przyszedł chłopak. 
- Idziemy?- spytał. 
- Tak tak. Tylko najpierw wyprowadzę Red 'a- powiedziałam i poszłam w stronę stajni. 
- To ja w tym czasie wyprowadzę swoje konie- poszedł za mną. 
Red już tak nie szalał gdy John wyprowadzał Rossę, był trochę zbyt zmęczony, ale ona wręcz przeciwnie. Nieco się zdziwiła gdy widziała że tylko ona wariowała, a ogier szedł spokojnie na padok. Potem wyprowadził Diabella który też był zmęczony. Gdy konie były już wyprowadzone poszliśmy w stronę plaży. Akurat gdy doszliśmy był jeszcze piękny wschód słońca. Wyjęłam telefon i zrobiłam zdjęcie. Nie często można zobaczyć tak piękny widok. Oparłam delikatnie głowę o ramie chłopaka chowając telefon do kieszeni. Spacerowaliśmy brzegiem. Fale co jakiś czas prawie nas dotykały gdy sunęły po piasku. Było nieco chłodno jak to o tej porze. 

<John?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz