czwartek, 13 listopada 2014

Od Ross'a c.d. Ewliny,Leny

Jechaliśmy dalej bez słowa. Rozejrzałem się dookoła. Poklepałem konia po szyi, po czym wróciłem do swojej wcześniejszej pozycji. Na treningu, co prawda prawie się na nim zabiłem - gdy miał już przeskoczyć, przez największy okser, zatrzymał się przed nim. A ja? Ja poleciałem na drugą stronę przeszkody.
- O czym myślisz? - na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech.


Ewelina? Lena?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz