W sekundę zmiękłem. Ivy spuściła głowę, ale i tak widziałem jak łzy skapują na jej spodnie. Usiadłem obok niej i westchnąłem, przejeżdżając sobie otwartą dłonią po twarzy.
- Wybacz... Nie powinienem naciskać... Ale po prostu nie lubię jak mnie się okłamuje- podrapałem się nerwowo w tył głowy- Nie wiem co może ci choć na chwilę poprawić humor, ale możemy się przejechać. Przynajmniej u mnie to tak działa, że na chwile zapominam o wszystkich kłopotach...- powoli przeniosłem wzrok na dziewczynę.
<Ivy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz