środa, 11 listopada 2015

Od John'a - c.d Lux

Spojrzałem na dziewczynę, niepewnie posłałem jej uśmiech, jednak nie zaprzestałem głaskać jej wierzchowca. Co jak co, ale przy koniach mogłem spędzać godziny, choć nie zawsze miałem na to czas, a czasem brakowało mi ochoty. No, nie ważne. Spojrzałem na swoją rękę, może kolejny tatuaż zrobię? Albo nie... Dobra, dopóki nie zdejmą mi tego całego kołnierza, nic nie mogę robić. Jazda jak na razie mi wystarcza. Przez jeszcze tydzień nie mogę jeździć. Szybko to minęło, a nie... Chyba dwa tygodnie. Nie pamiętam. Moja kochana Vanessa mi pewnie przypomni, no jest jeszcze lekarz, który zadzwoni abym przyszedł na tą całą kontrolę. 
- Em... John. - powiedziałem po chwili, a raczej minutach, gdyż się zamyśliłem. 
Posłałem jej uśmiech ukazując szereg swoich białych zębów. Z uśmiechem mogłem stwierdzić - coś te laski się do mnie przyczepiają, ale to śmieszne i miłe. Chociaż dla Van to będzie rywalizacja. Dobra, bądź co bądź, nie zdradzę jej z żadną. Choć są ładne te dziewczyny, ale żadna nie jest tak piękna... Przepraszam, przepiękna w porównaniu z moją najukochańszą. 
- Właściwie, dlaczego masz kołnierz na szyi? - zapytała.
- Wypadek przy jeździe. - odparłem. 

<Lux? :)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz