środa, 11 listopada 2015

Od John'a - c.d Vanessy

Zaśmiałem się całując dziewczynę w czubek głowy. Co jak co, ale przepiękną dziewczynę to ja mam. W pewnym momencie Van odwróciła się w drugą stronę i wyślizgnęła się z mojego uścisku. Wyszła z pokoju bez niczego, na co od razu szybko wstałem za nią. Wybiegłem z pokoju, ale jej nigdzie nie było. Zdziwiłem się nieco. Gdzie ona poszła? Może na dół? Warto sprawdzić. Zbiegłem z piętra na parter i szukałem na dole ukochanej, ale jej nie było. Eh... Wróciłem do góry i wszedłem do swojego pokoju, położyłem się na łóżku i od razu zasnąłem.
~
Obudziła mnie Vanessa, która wtulała się we mnie i miała swoje zimne dłonie położone na moim brzuchu. Lekko ugniatała każdy z moich mięśni. Spojrzałem na nią, po czym się przeciągnąłem. 
- Vanuś... - zacząłem. 
- Hm? 
- Gdzieś mi uciekła? - spytałem, przy czym delikatnie całowałem ją w szyję.

Vannesa? I tak dobrze Ci idzie, nie kłam. :c

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz