-Ale ja nie chcę –jęknęłam. Zaburczało mi w brzuchu. –Poza tym jestem głodna –uwielbiam narzekać. To jest coś co kocham.
-Dziewczyno nie marudź. Pójdziemy na stołówkę i sobie coś weźmiesz. Chyba nie masz zamiaru leżeć tutaj? –zapytał a ja zamknęłam oczy i chciałam znowu przysnąć. –Nie rób sobie ze mnie jaj. Odbierzmy klucz do twojego pokoju, zjedzmy śniadanie i przejdźmy się po szkole.
-Wstaw tam jeszcze kąpiel. Nie myłam się od dwóch dni –bo po co to ukrywać? Zadałam sobie to pytanie i wstałam. –Dobra kolego. Chodźmy.
-Nie jesteś Amerykanką. Mam rację?
-Trafne spostrzeżenie –pstryknęła palcami. –Prowadź.
<Głodna, brudna, śpiąca. Coś jeszcze? Steven.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz