Zdziwiło mnie to , że Ayra nie była nigdy na zawodach.
-Ayra jeździsz świetnie-zaczęłam rozmowę rzucając się na łóżko i kręcąc się po nim
-Ale nie jak ty-odburkneła cicho
-Do mnie to ty się narazie nie porównuj-włączyłam TV
-Właśnie,ty wygrałaś Mistrzostwa,ja nic-odwróciła się do mnie plecami głaszcząc Barona
-Przestań-przytuliłam ją od tyłu-Ja jeżdżę od dziecka ,a ty tylko 4 lata na wszystko będzie czas.
-Może i masz rację-odwróciła się w moją stronę
-No i tak ma być-zaczęłam przewijać kanały-Ja osiągnęłam to wszystko treningami
Akurat trafiłam na kanał z wyścigami.Odbywała się gonitwa 3-latków (ogierów)
-To American Jack-wskazałam na kasztanowatego konia z numerem 2-Jest świetny,ale zawsze 3-4 na celowniku.
Gonitwa zaczęła się.
-Szczerze to nie przepadam za wyścigami,dla mnie to męczenie koni-rzekła Ayra
-Ja zależy kiedy.
Postanowiłam przełączyć.Tym razem trafiłam Na GP w skokach Wielkiej Brytanii.Była to powtórka z 2 lat.
-Patrz Ayra to ja !-zeskoczyłam z łóżka zdziwiona i wpatrzyłam się w telewizor.
<Ayra?> Brak weny jeszcze trochu trwa ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz