Obróciłam się w stronę telewizora. Oglądałam stary przejzd dziewczyny z wielkim podziwem. Nie dziwie się, że wygrała mistrzostwa. Przejechała parkur najszybciej i najlepiej ze wszystkich. Obejrzałyśmy przejazdy jeszcze innych jeźdźców. Po kilkunastu minutach dziewczyna przełączyła kanał. Już nic ciekawego nie było, wyrwałam jej pilota po czym przełączyłam na Fox. Leciała powtórka pierwszego odcinka AHS- Freak Show. Zadowolona oparłam się o łóżko Mary która z lekką irytacją patrzyła na serial.
-Może lubię oglądać zawody i takie tam ale czasem trzeba od tego odpocząć.
Rzuciłam przez ramię po czym wbiłam wzrok w telewizor.
~*~
Kiedy ja oglądałam serial Mary poszła wziąć prysznic, wróciła na napisy. Oddałam jej pilot po czym ja wzięłam prysznic. Kiedy wróciłam dziewczyna oglądała znowu jakieś zawody. Położyłam się w swoim łóżku po czym zawołałam Baron'a. Pies położył się obok łóżka zwinięty w kłębek, wygrzabałam rękę spod kołdry i pogłaskałam psa.
-Mogę jutro obejrzeć twój trening ?
Wydusiłam tak nagle, Mary uśmiechnęła się i skinęła głową. Także się uśmiechnęłam a potem obróciłam się na drugi bok i zasnęłam
~*~
Obudziłam się później od innych, dziewczyny były na zajęciach. One zawsze zaczynały wcześniej. Wygrzebałam się z łóżka, była 9:00. Zajęcia miałam za półtorej godziny, z zadowoleniem poszłam do łazienki. Ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż po czym spięłam włosy. Zawołałam Baron'a i wyszłam z nim do lasu. Wróciłam po około 30 minutach. Przebrałam się na jazdę, w drodze do stajni zachaczyłam o stołówkę z której wzięłam kanapkę, znadłam ją w drodze do stajni.
~*~
Grupa skokowa już wychodziła na parkur, ja jeszcze stałam w boksie. Septum był prawie gotowy. Po kilku minutach wyszłam na czworobok, mogłam przyglądać się grupie skokowej. Mary kłusowała między drągami, czasem przejeżdżała przez niektóre. Kiedy mnie zauwarzyła uśmiechnęła się i podniosła rękę żeby mi pomachać. Odwzajemniłam gest po czym wsiadłam na konia.
~*~
Przez całą indywidualną jazdę trenowałam pojedyncze figury ujeżdżeniowe. Poćwiczyłam pasaż, ciąg, lotną zmianę nogi, zebranie i jeszcze kłus wyciągnięty. Septum był dzisiaj genialny, właściwie to ja robiłam małe błędy. Ten trening nie zrobiłam dla konia ale dla siebie. Na koniec pozwoliłam mu poszaleć, poluzowałem wodze podczas galopu przez co koń mógł wyciągnąć szyję i przyśpieszyć. Po tych kilku minutach zwolniłam konia i ostatecznie zsiadłam. Poluzowałam popręg po czym odprowadziłam Septuma do boksu. Rozsiądłałam go po czym przejechałam szybko szczotką po jego grzbiecie i bolach. Przymknęłam boks po czym odniosłam sprzęt do siodlarni, ze skrzyni wzięłam czerwoną derkę z białą lamówką. Wróciłam do Septuma, grupa skokowa wracała już do stajni. Z uśmiechem założyłam derkę Septumowi po czym poklepałam go po grzbiecie i poszłam pod boks Lively.
-Cześć.
Rzuciłam kiedy Mary wprowadzała klacz do boksu.
(Mary ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz