poniedziałek, 23 lutego 2015

Od Leyci - C.D Nathan'a

- Do klubu mówisz? Hmmm, teraz miałam spędzić wieczór przed telewizorem razem z moją poduszką i nie wiem czy chce rezygnować z tego dla ciebie - pokręciłam głową marszcząc brwi
 - Myślę, że warto zaryzykowac - powiedział przysuwając się bliżej w moją stronę, był wyższy, uśmiechnełam się, no dobra niech mu będzie.
 - No to zaryzykuje - powiedziałam w końcu - Ale musisz mi dac chwilę, muszę się przyszykowac i zatuszować jakoś to wielkie limo - mruknełam i zamknełam mu drzwi przed nosem, otworzyłąm szafe, nie maiąłm pojęcia co ubrać. Wkońcu wybrałam krótką czarną sukienkę z odkrytymi plecami, 

http://25.media.tumblr.com/e19340ca755ae52fae23a46ea953d033/tumblr_mgls8dj1FM1qj6yu8o1_500.jpg

związałam włosy w kuzyk i nałożyłam tapete na podbite oko. Podnosząc twarz zobaczyłam w lustrze odbicie Nathan`a, o mało nie krzyknełam, opierał się o framugę drzwi i jak zwykle przygladał mi się z tym swoim uśmiechem.
 - Zawsze będziesz się tak do mnie włamywał? - mruknełam wypychając go z łazienki
 - Jeśli będę Cię zastawał w łazience... - mruknął,  boże ten człowiek jest niemożliwy - Gotowa?
 - Jasne tylko... - porwałam z szafki w kuchni banana, byłam troche głodna. Wyszliśmy z akademi i poszliśmy an parking. 
 - Mam nadzieję że jeździsz jakimś fajnym autem - zaśmiałąm się
 - Jasne, innym bym nie mógł - uśmiechnął się i otworzył mi drzwi do pięknego czarnego, sportowego auta. Wsiadłam i "otworzyłam" banana. Po chwili gdy chłopak wsiadł, pochylił się i odgryzł mi połowę
 - Ej! - jęknełam 
 - No co? Ja też jestem głodny
 - Trzeba było się najeść w domu - warknełam pochłaniając resztę. Ruszyliśmy. Po kwadransie dojechaliśmy do jednego z klubów w okolicy. Wysiadłam z samochodu iruszyłam do środka. Było tłoczno i duszno. Śmierdziało alkoholem i fajkami, ale muzyka leciała dosyć fajna. Usiadłam przy barze i zamówiłam drinka. Po chwili dosiadł się Nathan
 - Idziesz tańczyc - pyta, kręcę przecząco głową - No nie gadaj, nie po to cie tu wiozłem abyś siedziała - pochylił się nade mną i powiedział mi do ucha - No i wiesz... nie mógł bym ścierpieć gdybym z tobą nie zatańczył - wywołało to u mnie śmiech. Gdy dokończyłam drinka zgodziłam się jednak pójść na parkiet. Tańczylismy chwilę, potem jednak dj włączył wolny kawałek, odwróciłam się więc żeby usiąść, ale poczułam silną dłoń Nathan`a, która delikatnie lecz zdecydowanie pociągneła mnie w tył. Znalazłam się w jego objęciach, czułam jego gorącą dłoń na swoich plecach i nasze ciała, złączone razem, trochę się wystraszyłam tą nagłą bliskośćią, ale nie dałam tego po dobie poznać. Objełam go ramionami i tak tańczyliśmy
 - Muszę przyznać że świetnie tańczysz - mruknełam z niechecią
 - Jak ma się z kim - zaśmiał się. Tańczyliśmy tak około pięciu minut, później poszłam do baru, wypiłam trzeciego drinka i oparłam się o bar.
 - Już masz dość? - usłyszałam głos za sobą
 - No coś ty, dopiero się rozkręcam - spojrzałam na niego, dostrzegłam na końcu stołu siedzącą blondynkę, śmiała sie wraz z koleżanką, wyglądała na pustą lalkę
 - Założę się, że nie poderwiesz tamtej dziewczyny w ciągu dziesięciu minut - zasmiałam się wskazując na blondynkę.


Nathan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz