poniedziałek, 23 lutego 2015

Od Kate - C.D Nathan'a

Weszłam do pokoju, w sumie to chciałam od dawna się przefarbować. Rozejrzałam się po pokoju, kurdee... Zapomniałam, że jeszcze nie mam motoru. Westchnęłam. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam po taksówkę. 
Oczywiście taksówka przyjechała po 20 minutach, wyszłam z pokoju, oczywiście miałam trampki i jakieś luźne ciuchy. Wsiadłam do taksówki i powiedziałam aby mnie ten facet zawiózł do miasta, dokładniej do fryzjera. 
*
Dojechałam na miejsce, zapłaciłam i wysiadłam. Zatrzymałam się przed salonem fryzjerskim. Położyłam rękę na klamkę, spuściłam głowę i weszłam do środka. 
- Dzień dobry. - usłyszałam. 
- Dzień dobry. - odparłam. 
Usiadłam na kanapie. Kilka klientów było przede mną. Westchnęłam cicho... 
*
W końcu dotarłam do fryzjera i poprosiłam o przefarbowanie włosów na ciemny brąz...

*
Kiedy wyszłam od fryzjera wyglądałam tak: 


 Zadzwoniłam po taksówkę, ale się rozłączyłam. Zobaczyłam, że mój brat stoi tuż za rogiem i... Od kiedy on pali?! Dobra nie ważne. Odwróciłam się w drugą stronę i ruszyłam, ale poczułam jak ktoś łapie mnie za łokieć i przyciąga w swoją stronę.
- Podwiozę Cię. - powiedział z uśmiechem.
- Wolałabym jechać autobusem. - warknęłam.
Ale on nic. Musiał na swoim! Zaciągnął mnie do auta, wepchnął mnie i zamknął drzwi. Założyłam ręce na wysokości klatki piersiowej i patrzyłam na drogę.
*
Dojechaliśmy do akademii. Wysiadłam z auta i bez słowa weszłam do akademii. Wchodząc wpadłam na Nathan'a. Spojrzał na mnie. 
- Ym... Mogłabyś patrzeć jak łazisz. - mruknął.
- Aha. - odparłam.
Chłopak na mnie spojrzał, przetarł oczy i ciągle się na mnie gapił. W końcu wykrztusił z siebie ciche "Kate?" na co twierdząco pokiwałam głową.
- Kiedy się przefarbowałaś? - spytał.
- Dzisiaj. - odparłam. 
- Właśnie widzę... 
Posłałam mu lekki uśmiech i przeszłam do salonu. Usiadłam na kanapie i wzięłam pilota do ręki. Włączyłam jakiś program. W pewnym momencie poczułam jak ktoś obok mnie siada. Kątem oka dostrzegłam, że to Nathan. Uśmiechnęłam się lekko, oparłam się wygodnie o oparcie. Odchyliłam głowę do góry i patrzyłam przez chwilę w sufit. Za długo sobie nie popatrzyłam. A czemu? Proste... Chłopak wyrwał mi pilota i wyłączył telewizor.
- Musiałeś? - mruknęłam.
- Musiałem. - odparł. 
Wywróciłam oczami i usiadłam po turecku, skierowałam się w stronę Nathan'a. 
- Co ty tak się patrzysz? Przyzwyczaić się nie możesz czy co? - spytałam.

<Nathan? ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz