niedziela, 8 lutego 2015

Od Benjamin'a-c.d Mellow

Spojrzałem się na Mellow z uśmiechem. Podjechałem pod stajnię a potem wysiadłem i tradycyjnie otworzyłem drzwi Mellow. Dziewczyna od razu podeszła do bagażnika i otworzyła go. Wzięła swój sprzęt po czym poszła do siodlarni. Ja wziąłem siodło i ogłowię po czym zamknąłem bagażnik a potem samochód. Odniosłem sprzęt do siodlarni gdzie spotkałem Mell. Objąłem ją, Mellow uniosła głowę i spojrzała się na mnie tymi pięknymi oczkami.
-Od jutro bierzemy się za treningi, kochanie.
Wyszeptałem a potem dla zabawy połaskotałem Mell. Dziewczyna zaczęła się śmiać i wyrywać, po chwili do siodlarni wpadł stajenny.
-Siodlarnia i stajnia nie są od wygłupiania się ! Marsz do akademii !
Przewróciłem oczyma a potem objąłem Mellow i razem wyszliśmy ze stajni.
-Następnym razem niech pan nie krzyczy.
Rzuciłem do mężczyzny z lekkim zakłopotaniem. Razem z Mell poszliśmy do mojego pokoju. Dziewczyna zdjęła kurtkę i oddała mi ją. Kiedy ją odwiesiłem i odwróciłem się do Mellow ona zawiesiła mi ręce na szyję. W tej chwili złapałem ją pod kolanami i podniosłem. Mell zaśmiała się a ja pochyliłem się tak, że jej włosy prawie dotykały podłogi. Zacząłem całować ją po szyi a kiedy Mellow podciągnęła się pocałowałem ją w usta. Szedłem tyłem aż poczułem ramę łóżka. Usiadłem na nim a mell teraz siedziała na mnie i patrzyła mi się w oczy.
-Kocham cię.
Powiedziałem ujmując jej dłonie.

(Mellow ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz