Wróciłem do pokoju gdzie sprawdziłem facebooka i ogółem co się w internecie dzieje. W między czasie porozmawiałem przez skype z rodziną. Sprawdziłem godzinę, postanowiłem że przydałoby się ogarniać. Wziąłem prysznic, zmierzwiłem włosy ręcznikiem a potem wróciłem ubrany w dresowe spodnie. Akurat do pokoju wrócił jeden z współlokatorów. Był nowy, przyjechał chyba wczoraj. Coś tego typu.
-Siema.
Rzuciłem grzebiąc w szafie. Z wieszaka ściągnąłem koszulę. Prosta czarna koszula, jeansy i tadam krawat. Zawiązałem go luźno jak to zwykle robiłem. Ubrałem się po czym użyłem wody kolońskiej.
-Wychodzisz gdzieś ?
-Ymm. Będziesz miał pokój tylko dla siebie.
Rzuciłem Nathan'owi chwytając telefon, portfel i kurtkę. Chłopak rzucił mi klucze, uśmiechnąłem się w podzięce po czym wyszedłem.
~*~
Oparłem się o framugę i zagwizdałem na widok Mellow. Od razu zganiła mnie jednym spojrzeniem. Westchnąłem i dokładniej obrzuciłem ją wzrokiem.
-Nie napalaj się.
-Pfff nie jestem takim prostakiem.
Oburzyłem się a Mellow parsknęła śmiechem. Pocałowałem ją w czoło a potem ująłem jej dłoń i poszliśmy do samochodu.
~*~
Rodzice Ned'a wyjechali na urlop więc dom stał pusty. Jego rodzice byli prawnikami czy kimś tego typu. Willa z basenem, mini barem w altance. Żyć nie umierać. Mell podniosła brew tak samo jak podniosły się kąciki jej ust. Weszliśmy do środka, było po piątej i wszyscy już się rozkręcali. Szybko napotkaliśmy Ned'a z jakimś chłopakiem. Przywitali się a potem Ned wypchnął mnie z Mell na taras gdzie wszyscy tańczyli i ogółem bawili się. Dołączyliśmy do grupy osób tańczących. Kręciliśmy się blisko basenu, z informacji Ned'a woda była podgrzewana. Przez myśl przeszło mi wrzucenie do niej Mellow ale powstrzymałem się. Po kilku minutach tańca zaciągnąłem ją do barku. Samoobsługa to jest to. Zrobiłem shot'a dla Mell no i dla siebie. Wypiłem duszkiem tak samo jak Mellow po czym nim zdążyła odłożyć szklankę zaciągnąłem ją pod basen.
-Masz wodoodporny tusz ?
-A co cię to ?
-Nie nic tak o pytam.
Moje oczy przez chwile zatrzymały się na basenie. Mell spięła się i zaczęła wyrywać. Uśmiechnąłem się przebiegle a potem podniosłem ją i wskoczyłem do basenu. Mellow pisnęła a potem zaczęła jderzać mnie pięściami. Chwyciłem ją za nadgarstki i pocałowałem namiętnie. Mell po chwili uległa i odwzajemniła pocałunek.
-Kocham cię.
Wymamrotałem między pocałunkami. Po chwili Mell odsunęła się ode mnie i ochlapała mnie.
~*~
Po wyjściu z basenu zaprowadziłem ją do środka. Opatuliłem ją swoją kurtką. Mell mierzyła mnie wzrokiem i cały czas była spięta.
-Co jest ?
-Jak mogłeś ?!
Puściłem ją kiedy Mell zrzuciła moją kurtkę z ramion. Zakryłem twarz dłonią a potem westchnąłem, Mell przytuliła się do mnie. Objąłem ją, ująłem jej brodę i skierowałem jej twarz w swoją stronę. Musnąłem jej wargi.
-Chodź.
Pociągnąłem ją za sobą na piętro. Wpadłem do jednego z pokoi i zamknąłem drzwi. Objąłem Mellow a potem przybiłem ją do drzwi. Przekręciłem kluczyk i zostawiłem go w zamku.
-Ben...
-Spokojnie, ja się powstrzymuję. Rzuciłem a potem podszedłem do szafy. Wyciągnąłem z niej płaskie opakowanie zawiązane wstążką. Wręczyłem to Mell.
-Przemyślałem tą sytuację. Wczoraj byliśmy w tym sklepie odzieżowym. Widziałem to tęskne spojrzenie na jedną sukienkę.
Powiedziałem a Mellow z uśmiechem odwiązała wstążkę.
(Melluś ? I jak prezent ? Trochę mu odwaliło ale cóż...słodziak ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz