No tak. Przecież zawsze po pięknym życiu wszystko musi się spieprzyć. Jestem już prawie przyzwyczajony, przecież całe życie mi się już rozwalało. Jak ona mogła mi to zrobić?!! Postanowiłem zerwać z nią kontakty. Ale... Gdy przechodziłem obok drogi, zobaczyłem jak Lena podstawia się pod samochód.
- Dobrze jej tak - uśmiechnąłem się pod nosem. Jednak nie wiem dlaczego, musiałem ją uratować. Okropny ja. Po zepchnięciu jej ze środka ulicy, ruszyłem dalej przed siebie. Usłyszałem jej szybkie kroki za mną.
- Czego ona znowu chce?
<Lena :( >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz