Wychodziłam z boksu prowadząc za sobą Septuma. Jakaś dziewczyna krzyknęła coś za mną. Zignorowałam ją. Musiałam potrenować trochę skoki. Wsiadłam na konia i po chwili kłusowałam w wybranym przeze mnie obszarze. Dziewczyna ze stajni szybko przeszła do przejazdów przez drągi a potem do niskich skoków na rozgrzewkę. Jej koń galopował chętnie na przeszkody. Kiedy dziewczyna przejechała wyznaczoną trasę ja zagalopowałam. Septum z nawyku unosił wysoko przednie nogi. Westchnęłam ale najechałam na przeszkody. Septum przeskoczył je bez problemu. Instruktorka która obserwowała przejazdy każdego z osobna podwyższyła wysokość przeszkód. Dziewczyna cały czas przejeżdżała parkur jako pierwsza. Przyznam, że dobrze jej szło. Im wyżej były drągi w przeszkodach tym częściej Septum zawadzał o nie kopytem.
-Arya.
Podjechałam do instruktorki która kazała mi rozluźnić Septuma na innych, niższych przeszkodach. Rzeczywiście koń spinał się przed wysokimi przeszkodami. Do końca lekcji ćwiczyłam po drugiej stronie parkuru.
~*~
Po wyczyszczeniu Septuma dała mu smakołyk. Z wieszaka wzięłam jego sprzęt i zaniosłam go do siodlarni. W progu zderzyłam się z tą samą dziewczyną która krzyknęła na mnie przed jazdą. Podniosłam brew na jej widok, kaszlnęłam kiedy ona jeszcze się nie przesunęła. Po chwili zrobiła krok w prawo co ułatwiło mi wejście.
-Na drugi raz nie zajeżdżaj mi drogi.
Nie ruszyła mnie to, dziewczyna podeszła do mnie i założyła ręce na piersi.
-Spokojnie. Arya Lovengod.
Wyciągnęłam rękę w jej stronę, uśmiechnęłam się kiedy dziewczyna lekko ją uścisnęła.
-Mary Grace Sunfiled.
Także się uśmiechnęła. Po krótkim wymianie spojrzeń wyszłam z siodlarni, Mary Grace też.
-Jesteś nowa ?
Jedynie skinęłam głową, dziewczyna podbiegła do mnie.
-Też nie dawno przyjechałam.
-To skoro obydwie jesteśmy ty krótko...może spędzimy razem czas ?
Spytałam rozpuszczając włosy po jeździe. Uśmiechnęłam się.
(Mary Grace ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz