poniedziałek, 12 stycznia 2015

Od Rose - C.D Melloow

Ta dziewczyna strasznie mnie wkurzyła. Powiedziałabym nawet że wku*wiła. Na szczęście Syriusz mnie pocieszył, a czyszcząc Lorda całkowicie o tym zapomniałam. Przechodząca przez stajnię instruktorka zaproponowała mi też jazdę co mi jeszcze bardziej poprawiło humor. Pobiegłam szybko do pokoju po toczek i zostawiłam w nim Syriusz żeby nie przeszkadzał. Oczywiście nie obeszła mnie gadka na temat tego, że powinnam jeść ble ble ble... Rozmowę przerwał nam koń wchodzący na halę. Na złość musiała to być ta zdzira co na mnie wpadła. Jej rumak na pewno nie należał do tanich.
I znowu w akcje poprawiając mi humor weszła instruktorka, która powiedziała,  że będziemy jeździć bez strzemion. Taka jazda jak najbardziej mi odpowiadała. Wnioskując po minie tamtej nie podobał jej się ten pomysł. 
Zanim kazano nam przyspieszyć dostałam pozwolenie na odpięcie strzemion co mi ułatwiło późniejszą pracę. 
Lord pomagał mi anglezować, ale nie przeszkadzał siedzieć w siodle gdy trzeba było. Jego kroki były szybkie przez co musiałam robić pełno wolt, zmian kierunków, slalomów i tym podobnych rzeczy żeby nie wjechać w księżniczkę, która nie chciała się przemęczać. Najbardziej podobało mi się to że lekcja była praktycznie organizowana tylko przez mnie, dostawałyśmy tylko co jakiś czas co mamy robić i czy zwolnić oraz mówiła co poprawić. Spokojnie mogłam poćwiczyć zmienianie tempa za pomocą głosu.  
- Rose odpocznijcie trochę, a ty Melloow przyspiesz w końcu! Wleczesz się, a nie jedziesz kłusem!
Zwolniłam do stepa i zjechałam do środka. Położyłam się na szyi konia szeptając mu do ucha słowa pochwały i popatrzyłam na zegarek z którego wynikało, że minęło tylko 20 minut.  

<Melloow? Jak tam lekcja? :p>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz