Moim oczom ukazały się rysunki koni. Był naprawdę piękne. Idealnie proporcje, wycieniowane również. Spojrzałem na Al, leżąc złapała się za głowę i zamknęła oczy.
- Łał, od kiedy tak bazgrzesz?
Usłyszałem jak cicho chichocze i próbuje się podnieść. Kiedy jej się udało usiadła obok mnie i zabrała mi jedną z kartek.
- Od całkiem dawna.ale ten jest jednym z nowszych. - sprostowała
-Masz więcej takich? - zapytałem zaciekawiony
-Ta, całą szafkę. - odparła wskazują dokładnie
Wstałem i podszedłem do komody. Delikatnie otworzyłem szfladę, gdzie miała znajdować się reszta.
Były, cały plik papieru zapełniony przeróżnymi obrazkami. Sięgnąłem po jedne taki z nich, który wydał mi się najbardziej ciekawy.
- Kto to? - wskazałem na portret,który znajdował się na samym wierzchu.
<Alaska?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz