Tylko on mógł mnie pocałować i zostawić. To było takie w jego stylu. Ignorując natrętne spojrzenia usiadłam przy stoliku z Chloe, która właśnie rozmawiała z dziewczyną ze swojego pokoju. Przysiadłam cicho i nie mówiąc ani słowa udałam,że je słucham. Tak naprawdę rozglądałam się po stołówce, chcąc z niej jak najszybciej wybiec i zniknąć z pola widzenia tych wszystkich gapiów.
Gdybym tak zrobiła, pomyśleliby,że za nim pobiegłam.
Potrząsnęłam głową jakbym próbowała wybudzić się z transu. Usłyszałam swoje imię i od razu spojrzałam w kierunku dziewczyn. Laska w czerwonych włosach uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie.
-Jestem Vanessa. - odparła biorąc gryz kanapki
-Kimberly. - westchnęłam cicho podpierając się na łokciach o blat stołu. - Chole? Idziesz potem do stajni?
Pokiwała twierdząco głową.
-Dobra, to w takim razie idę się ogarnąć. Spotkamy się pod bursą? Do zobaczenia i smacznego. - mrugnęłam do nowo poznanej Vanessy
Odeszłam z podniesioną głową i mijając próg stołówki usłyszałam jak różne osoby powtarzały moje imię. Nic nie mogłam na to poradzić. Będąc w salonie już miałam iść do swojej sypialni,ale coś mnie tknęło. Zmieniłam nagle kierunek trasy i w ciągu 2 minut była już pod drzwiami do pokoju Liona.
Zapukałam.
Kluczyk w drzwiach został cicho przekręcony.
Ktoś delikatnie pociągnął klamkę i uchylił delikatnie drzwi.
-Co ty sobie wyobrażasz?- zapytałam opierając się o framugę - To ja zostawiłam Cię tego pamiętnego wieczoru,ale ty przed chwilą zrobiłeś coś podobnego. Jak można tak stchórzyć?
Głowa zaczęła mi lekko pulsować, a obraz przed oczami stał się zamazany. Nie wiem czy to przez łzy, czy przez emocje.
-Rachunki mamy wyrównane w takim razie. - warknął - Myślisz,że to co ty zrobiłaś było mądrzejsze?
-To było bardzo mądre, co zrobiłam. Nie chciałabym przespać się z takim dupkiem jak ty. Dopiero teraz to widzę. Znając się 2 dni i wylądować w łóżku? Bezmyślność - prychnęłam - Jakbyś w końcu wziął na wodzę swoje uczucia i emocje to powiedz. Może wtedy normalnie porozmawiamy.
Nie patrząc za siebie odepchnęłam się od framugi. Miałam nadzieję,że moje słowa brzmiały ostro i pewnie,chociaż byłam pewna,że tak nie było.
Trudno, powiedziałam mu przynajmniej to, co chciałam u powiedzieć.
<Lion?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz