-Bo co Ci moje rady, skoro jesteś tak samo dobra jak Ja, a nawet lepsza.-Powiedziałam i spojrzałam na dziewczynę.
-Za godzinę w stajni.-Powiedziała i zniknęła, a ja poszłam do pokoju i przebrałam się. Poszłam do stajni gdzie wyczyściłam Grajka i osiodłałam. Zaprowadziłam go na hala i czekałam na dziewczynę. Kiedy zaczęła się spóźniać wsiadłam na wałacha i zaczęłam szybką rozgrzewkę. Nadal jej nie było, więc zaczęłam skakać przeszkody od pięćdziesięciu centymetrów do stu pięćdziesięciu centymetrów. Kiedy przeskoczyliśmy czystko ostatnią i zarazem najwyższą z przeszkód usłyszałam brawa. Rozejrzałam się po hali i zauważyłam Roxane.
-I kto tu mówi, że jest słaby?-Zapytała podchodząc bliżej.
Roxana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz