Patrzyłam jak Jey oporządza konia i sprawdza czaprak. Po kilkunastu minutach poszliśmy do siodlarni odłożyć sprzęt.
-Ja już chyba będę szła.
-Czemu ? Jest jeszcze wcześnie.
-Będę oglądać film z Gabrielem a potem umówiłam się na skype z przyjaciółką. Ale może jutro się spotkamy, jeśli nie masz mnie dosyć.
Zaśmiałam się po czym obróciłam się i poszłam w stronę wyjścia. Na chwilkę się zatrzymałam po czym podbiegłam do Jeyson'a. Szturchnęłam go po czym pocałowałam go w policzek.
-Dziękuję za dzisiejszy dzień.
Uśmiechnęłam się i przygryzłam dolną wargę. Czułam jak zaczynam się czerwienić.
(Jeyson ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz