- Nie szukaj, zjadłem wszystkie...
- Czemu do cholery?!
- Bo kocham słodkie...- mruknąłem, wstałem i podszedłem do drzwi.
- Gdzie idziesz?
- Do stołówki po kostki cukru...- wyszeptałem.
*
Wróciłem do pokoju z woreczkiem kostek cukru. Steven siedział i przegrzebywał papierki po cukierkach. Usiadłem za nim. Wyjąłem jedną kostkę cukru i wystawiłem ją przez jego ramię.
- Do you want, a sugar cube?- spytałem zjadając jedną z woreczka.
(Steven? Za dużo Igrzysk Śmierci XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz