- Yyy nie dzięki- odparłem tak nie dlatego że nie zrozumiałem co powiedział, ale dlatego że nie chciałem.
- Nie to nie- mruknął i włożył sobie całą do buzi.
- Coś czuję że ktoś nabawi się próchnicy- zaśmiałem się, a on zlustrował mnie wzrokiem. Położyłem się na brzuchu na swoim łóżku. Niepostrzeżenie wyciągnąłem spod poduszki batona. Schowałem pod nią twarz słuchając czy oby Stu nie wywęszył moich zapasów.
<Stu? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz