- Lilie? Lilie?- spytałem.
- Mhm- odparła, a ja spojrzałem tępo na ścianę. Patrzyłam tak przez kilka minut, jednak po chwili się ocknąłem. Odwróciłem się na pięcie i wyszedłem.
Moja bluza pachniała liliami... Dlaczego akurat liliami?! Chociaż... Jak się tak zastanowiłem lilie nie były takie złe. Pamiętam jak zawsze przychodziłem do salonu w domu to tam zawsze stały świeczki zapachowe co tak pachniały. Rzuciłem się na łóżko i zacząłem wdychać zapach lilii z bluzy. Do pokoju weszła Aleksa. Nawet nie zapukała... No ale cóż, nie chciało mi się już zwracać jej uwagi. Byłem zajęty czymś przyjemniejszym.
<Aleksa? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz