Spojrzałam na Steven'a.
- No co ja Ci poradzę? Może wzięłam ją do prania... No to ten no... - zaczęłam.
Pobiegłem do łazienki. Pralka się właśnie już "wyłączyła". Otworzyłam ją i wywaliłam ciuchy z niej.
- Znalazłam! - krzyknęłam.
Steven wbiegł do łazienki. A ja zatopiłam nos w jego bluzie.
- Pachnie liliami. - powiedziałam.
Podrapałam się po głowie i podałam mu bluzę.
<Steven?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz