Siedzieliśmy kilka minut w milczeniu. Po chwili razem z John'em powiedzieliśmy w tym samym czasie:
- Lepiej gdy jesteśmy oddzielnie...- dziewczyny na to pokiwały. Ja i Angie wstaliśmy i wyszliśmy. Poszliśmy do stołówki. Wzięliśmy po kawie i ciastku i zaczęliśmy jeść.
- A jeszcze niedawno John mnie tutaj zaciągnął, żebym z tobą pogadał...
- Właśnie... widziałam, że...
- Że do wszystkiego pchał mnie John... szczerze... to on nas spiknął...- zaśmialiśmy się. Patrzyłem jak się uśmiecha... szkoda, że... szkoda, że za niedługo to się skończy... złapałem ją za dłoń i sam się uśmiechnąłem.
(Angie?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz