- Cco?!- wstałem na kanapie, położyłem rękę na jego twarzy i odbiłem się przebiegając po nim. Wybiegłem zakłdając bluzę. Pobiegłem do salonu, stołówki, pokoju dziewczyn... nigdzie jej nie było.- Angie!- pobiegłem do stajni i zastałem ją w boksie. Przytuliłem ją od tyłu.- Przepraszam... nie... nie zauważyłem Cię... zdarza mi się wyłączać...- przycisnąłem wargi do jej szyi. Odwróciła się do mnie.
(Angie?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz