Zauważyłam, że Jey strasznie się zestresował. Uśmiechnęłam się delikatnie i wzięłam go za ręce.
-Jey uspokój się.-Powiedziałam łagodnie.-Spójrz na mnie, weź głęboki oddech i powiedź.
Jeyson zamknął oczy, wziął głęboki oddech, a potem powoli wypuścił powietrze z płuc. Otworzył oczy i spojrzał na mnie.
-Ja...
Jey
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz