-Będziemy kwita.-Pomyślałam i wyciągnęłam telefon, tak żeby chłopak go nie widział. Po około dwudziestu minutach Jey zdjął słuchawki i spojrzał na mnie, a ja wyłączyłam nagrywanie.
-Co się tak szczerzysz?-Zapytał, a ja włączyłam nagranie i wyciągnęłam telefon za pleców. Wybuchłam śmiechem i spojrzałam na chłopaka, który zdjął słuchawki i odłożył je i rysownik na bok, a potem rzucił się na mnie i zaczął łaskotać, a ja się tak kręciłam, że aż spadłam z kanapy, ale Jey nie odpuszczał i ciągle mnie łaskotał.
Jey
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz