Jednak po chwili przestałem ją łaskotać.
- Chociaż, wiesz co... Możesz sobie mieć to nagranie. Mi to tam wisi- uśmiechnąłem się wrednie. Lena nie miała już takiej satysfakcji wiedząc że mnie to nie denerwuje. Siedziała na podłodze i tępo na mnie patrzyła. Usiadłem z powrotem na kanapę i zakładając znowu słuchawki zacząłem dokańczać szkic. Lena też po chwili usiadła obok mnie i patrzyła co rysuję. Szkic przedstawiał krajobraz zimowy z osobą jadącą konno.
<Lena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz