Spojrzałem na Nivan'a.
- No bo nie chcemy wam przeszkadzać. - powiedziałem.
- Jasne. Siadajcie a nie. - mruknął.
Westchnąłem.
- No dobra.
Usiedliśmy na kanapie. Vanessa usiadła mi na kolanach, a Angie siedziała na kolanach Nivan'a.
(Nivan? Zbytnio ni mam weny :c)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz