- Same nudy. A u ciebie?- spytałem opierając się o ścianę.
- Też. A tak w ogóle... Kiedy jedziemy na tego sylwestra?- spytała.
- Wiesz... Pewnie wyjedziemy dzień wcześniej bo długo jedzie się z Miami do Los Angeles. Wyjedziemy gdzieś tak rano 30, a 31 będziemy nieco odpoczywać i czekać na sylwestra. Potem albo 1 albo 2 wrócimy- odparłem. Miałem już prawie wszystko zaplanowane co do tego.
- A okej. Tak tylko spytałam...- westchnęła- Masz jakieś rodzeństwo?- spytała po chwili.
- Mam młodszego brata i siostrę. Nazywają się Jackie i Chuck. Jackie ma 13 lat, a Chuck jest od siebie rok młodszy- odparłem.
<Valeria?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz