Lekcja skończyła się po dwóch godzinach. Odprowadziłem ogiera na chwilę do stajni żeby założyć mu derkę i zaprowadziłem go na padok. Prowadząc go zobaczyłem Leyci. Uśmiechnąłem się w jej stronę i wpuściłem Dark 'a na padok, a ten od razu zaczął szaleć. Jak to zimą mój fryz lubił obsypywać inne konie śniegiem. Nagle podbiegł do płotu i gwałtownie się zatrzymał obsypując mnie śniegiem. Miałem go praktycznie wszędzie.
- Dark... Możesz obsypywać wszystkich, ale nie mnie- mruknąłem, a on tylko zarżał. Zacząłem strzepywać śnieg z kurtki i czapki.
<Leyci?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz