- Haha serio?- spytałem a ona tylko tępo na mnie spojrzała. - Jak chcesz mogę coś ci dać na gardło i ten katar.
- Okej...- westchnęła.
- No to chodźmy do mojego pokoju- uśmiechnąłem się i po kilku minutach byliśmy na miejscu. W swoich szafkach szukałem lekarstw. Znalazłem tabletki na gardło i drugie na katar. Podałem je dziewczynie, a ona wzięła je uśmiechając się.
- Dzięki- odparła.
- Nie ma za co- uśmiechnąłem się.
<Lex?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz