- To gdzie idziemy? - zapytałam.
Chłopak spojrzał przed siebie.
- Zobaczysz. - powiedział.
Westchnęłam cicho. Położyłam głowę na jego głowie. Przymrużyłam oczy i zaczęłam się zastanawiać gdzie on mnie zabiera...
*
Kiedy doszliśmy na miejsce. Okazało się to być jakaś łąka cała zasypana śniegiem. Chłopak spuścił mnie na ziemię. Spojrzałam na niego, a potem powróciłam wzrokiem do pięknego krajobrazu łąki podczas zimy. Uśmiechnęłam się lekko.
- Pięknie tu. - powiedziałam.
Nivan na mnie spojrzał. Uśmiechnął się i mnie pocałował w czoło. Usiedliśmy na trawie, a raczej na białym puchu. Od razu wstałam i usiadłam na kolanach chłopaka. Wtuliłam się w niego.
- Zimno Ci? - zapytał.
- Nie gorąco... - odparłam sarkastycznie.
Podniosłam na niego wzrok, a on przewrócił oczami. Pocałowałam go w policzek.
- Nie gniewaj się... - powiedziałam.
Westchnął.
- No dobra. - odparł.
Uśmiechnęłam się szeroko.
- Kocham Cię. - powiedziałam i się w niego wtuliłam.
(Nivan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz