Spojrzałam na Nivan'a.
- Hm... - ułożyłam usta w dziubek - No dobrze.
Musnęłam delikatnie Nivan'a w usta. Wstałam i podeszłam do Diarada.
- Gdzie uciekasz? - zapytał wstając.
- Do akademii. - odparłam.
- To poczekaj za mną.
- Nie. - mruknęłam.
Wskoczyłam na grzbiet ogiera i zaczęłam pędzić do akademii...
*
Kiedy dotarłam do stajni, kilka minut po mnie przyjechał Nivan. Zsiedliśmy z koni i rozsiodłaliśmy je i wypuściliśmy na pastwisko.
- Idę do siebie. - powiedziałam.
(Nivan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz