- To jak nie idziesz to posiedzisz ze mną. Oczywiście jeśli chcesz- odparłam.
- Chcę chcę- powiedział szybko, a ja się zaczęłam śmiać- Z czego się śmiejesz?
- Bo teraz cały czas będziesz chciał siedzieć ze mną i nie będziesz mnie opuszczał na krok- powiedziałam i go pocałowałam.
- A to źle?- spytał.
- Nie, skądże- przytuliłam się do chłopaka.
<John? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz