-Dzięki.-Powiedziałam.
-Jeszcze nie dziękuj.-Powiedział i wskazał na tamtą dwójkę, która stała na przeciwko nas.
-Ja biorę tego z prawej, a ty tego z lewej.-Powiedziałam, na co chłopak kiwnął tylko głową. Tamta dwójka zaczęła się zbliżać, i kiedy tylko mój przeciwnik był na tyle blisko wymierzyłam mu kopnięcie w klatkę piersiową, ale niestety zdążył się odsunąć i złapać moją nogę. Odbiłam się od podłoża druga i kopnęłam go w szczękę, przez co automatycznie puścił moją nogę. Kiedy znów stałam stabilnie na nogach poprawiłam pierwszy cios, przez co facet padł na ziemie.
John
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz