niedziela, 30 listopada 2014

Od John'a - C.D Leny

Drugi chłopak zbliżał się powoli. Widocznie był nieco niepewny swojego czynu. Uśmiechnąłem się wrednie sam do siebie. Zwinnym ruchem walnąłem go w twarz, a po chwili w brzuch. Złapał się za brzuch. Podłożyłem mu haka i się wyglebał. Spojrzałem na Lenę. 
- Dobra trzeba ich stąd wynieść. - powiedziałem.
- Racja. - odparła. 
Wziąłem jednego chłopaka za ręce i wyniosłem z garażu. Położyłem go na trawie, potem wróciłem po drugiego. Lena próbowała go wyciągnąć. Ciągnęła go po ziemi. 
- Daj spokój. - powiedziałem.
Wziąłem chłopaka za ręce a Lena za nogi... I tak wynieśliśmy go z garażu. Położyliśmy go na trawie tuż obok drugiego. 

<Lena?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz